poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Revolution czyli świat bez prądu.

Myśleliście kiedyś jak wyglądałby świat, gdyby nagle wyłączył się prąd? Wszystko by zamarło, urządzenia elektroniczne, wszystko co napędzane energię byłoby zbyteczne. Teraz, kiedy świat jest uzależniony od prądu. Co by się stało gdyby ktoś nagle "wyłączył" prąd jednym magicznym przyciskiem? Kiedy natrafiłam na serial "Revolution" który opowiada właśnie o tym jak ludzie radzą sobie po tym jak wszystkie urządzenia elektroniczne przestają działać. Po 15 latach od zniknięcia elektryczności, grupa rewolucjonistów postanawia postawić się obecnym rządom i dowiedzieć się dlaczego tak naprawdę wygląda teraz ich świat. Samoloty już nie latają, szpitale nie funkcjonują. a ludzie żyją w osadach gdzie jedynym ich oświetleniem są świece a pożywienie wytwarzają sami.
Życie rodzeństwa - Charlie i Danny'ego - zmienia się całkowicie, gdy do ich osady przybywa miejscowa milicja i zabija ich ojca, ponieważ wychodzi na jaw, że był związany w jakiś sposób ze zniknięciem prądu na świecie. Danny zostaje porwany, a Charlie musi wyruszyć, aby odszukać brata oraz dowiedzieć się kto stoi za zniknięciem prądu.

Serial zdecydowanie zasługuje na mocne 8/10 , fabuła świetnie przedstawiona może troszkę bym zmieniła, ale serial na pewno zaskakuje, zachwyca i dobrze się go ogląda. Resztę pozostawiam do oceny wam.

Jeśli ktoś z was już oglądał ten serial to czekam na opinie w komentarzach czy wam się podobał, a może nie? :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz